Samotnie do Przystajni
Sobota, 9 lipca 2011
· Komentarze(1)
Kategoria szosowo
/512765
Dzisiaj wybrałem się do Przystajni. Tym razem samemu. Średnia jazdy wyszła mi 23,9 km/h - jestem zadowolony chociaż mogło być lepiej. Temperatura na dworze była lekko męcząca. Jedyne chwile wytchnienia były w czasie przejeżdżania przez lasy. U celu podróży - w Przystajni podczas odpoczynku zapauzowałem śledzenie GPS i dopiero po przejechaniu 10 km sobie o tym przypomniałem. Dlatego też track z wycieczki może być i pewnie będzie nieco zakłamany.
Podsumowując wypad:
- Dość zmęczone nogi,
- Odpadająca szyja. Muszę chyba popracować nad mięśniami podtrzymującymi głowę.
Później wrzucę jakieś bezsensowne zdjęcia, które cyknąłem podczas podróży i tracka z GPSa. Muszę dostać sie pod jakieś Wi-Fi. :)
Dzisiaj wybrałem się do Przystajni. Tym razem samemu. Średnia jazdy wyszła mi 23,9 km/h - jestem zadowolony chociaż mogło być lepiej. Temperatura na dworze była lekko męcząca. Jedyne chwile wytchnienia były w czasie przejeżdżania przez lasy. U celu podróży - w Przystajni podczas odpoczynku zapauzowałem śledzenie GPS i dopiero po przejechaniu 10 km sobie o tym przypomniałem. Dlatego też track z wycieczki może być i pewnie będzie nieco zakłamany.
Podsumowując wypad:
- Dość zmęczone nogi,
- Odpadająca szyja. Muszę chyba popracować nad mięśniami podtrzymującymi głowę.
Później wrzucę jakieś bezsensowne zdjęcia, które cyknąłem podczas podróży i tracka z GPSa. Muszę dostać sie pod jakieś Wi-Fi. :)


